Po kilkunastu godzinach przerwy w funkcjonowaniu dwóch oddziałów drawskiego szpitala sytuacja wróciła do normy. Wczoraj służby epidemiologiczno – sanitarne zadecydowały o zamknięciu oddziałów na których przebywała osoba, u której występowało wysokie ryzyko, że może być nosicielem koronawirusa. Zgodnie z obowiązującymi procedurami do czasu uzyskania wyniku testu na koronawirusa wyłączane z użytkowania są miejsca w których przebywa taka osoba. Tak właśnie stało się w drawskim szpitalu. Zamknięto oddziały, a personel medyczny czekał w szpitalu na wyniki testów pacjentki. Po kilkunastu godzinach otrzymano wynik testu, który był ujemny. W związku z taką informacją przywrócono funkcjonowanie zamkniętych oddziałów.
Personel wrócił do swojej pracy, a pacjenci mogą nadal korzystać z usług szpitalnych oddziałów. Oczywiście przy zaostrzonych procedurach bezpieczeństwa, które działają w szpitalu od ponad 3 tygodni. Mimo, że szpital wdrożył odpowiednie procedury i dba o bezpieczeństwo pacjentów i pracowników, to nieuniknione są sytuacje takie jak wczorajsza.
Osoby bez objawów koronawirusa mogą trafić do szpitala w związku z innymi dolegliwościami. Niestety po czasie może się okazać, że właśnie taka osoba jest nosicielem wirusa. Tak właśnie tworzą się ogniska wirusa w wielu miejscach na świecie, gdyż szpitale i personel medyczny jest na pierwszej linii frontu w walce z wirusem.